piątek, 27 grudnia 2013

Zakręcone perypetie Peddie. cz.21 (2/2)

Patricia
Ujrzeliśmy bardzo dziwną, tajemniczą postać, wyglądała jak śmierć, strasznie się przestraszyłam, co było dziwne, zawsze należałam do odważnych, a tutaj nie mogłam zapanować na lękiem, może to przez to, że wiedziałam, że przez moją osobę mogą umrzeć ludzie, a ta postać wyglądała jak śmierć...
Staliśmy w bezruchu i patrzyliśmy, była łudząco podobna do Senkhary...
- Witajcie niegodziwcy ! - powiedziała, jej głos był bardzo ochrypły, i ogromnie przeraźliwy.
- Czego od nas chcesz - zapytał Eddie
- Niczego, potrzebuję waszej krwi, zostaniecie ukarani, dopadnę was, chcę krwi, chcę ożyć, chcę zapanować nad światem, zapłaczą za wami, będziecie błagać....- zaczęła swój przekaz, lecz nagle jakby rozpłynęła się, zostawiając tylko czarną plamę na uliczce przed nami, a naszym oczom ukazała się biała jak śnieg piękna postać, jej wyraz twarzy, i postać emitowała nieziemski spokój i ciepło, wyglądała zwyczajnie, jednak coś sprawiało, że ją od razu polubiła, choć nie miała pojęcia kim jest.
- Kim jesteś- zapytałam
- Witaj Patricio, witaj Eddie, jestem Anastasia, wasz opiekun, taki dobry stróż, nie lękajcie się więcej, jeśli będziecie się trzymać razem, a między wami panować będzie ludzka szczerość i miłość, nic wam się nie stanie, a ona-popatrzyła na czarną plamę- nic już wam nie zrobi
Postanowiliśmy przejść się do lasu, i porozmawiać z Anastasią, dowiedzieliśmy się ciekawych rzeczy, i nowych informacji o naszej misji, trochę nas to uspokoiło, nie było to jednak tak straszne i trudne jak się nam wydawało. Zaczęło się ściemniać, i zbliżała się pora kolacji, postanowiliśmy z Eddiem wrócić do domu, tak też zrobiliśmy.

Eddie
Siedziałem wieczorem w pokoju, i się strasznie nudziłem, Fabiana gdzieś wywiało, chociaż z tego się cieszyłem, wolałem nie słuchać jego gadania, powtarzania materiałów, uczenia się i paplania, że też mógłbym zacząć dbać o swoje wykształcenie. Leżałem i oglądałem film, gdy do mojego pokoju weszła Patricia, wkurzona tak, że gdyby mogła, wyrwała by te drzwi z zawiasami, rzuciła się na łóżko obok mnie, i powiedziała
- Cześć !!! - zakrzyczała prawieże
- No cześć kochanie, co się stało- zapytałem, chodź przewidywałem odpowiedź
- Nina- powiedziała
- Nie rozmawiajmy o niej, nie przejmuj się nią,  najwidoczniej Ci zazdrości- powiedziałem
- Niby czego- zapytała
- No tego, że jesteś taka piękna, mądra, inteligentna, i do tego masz chłopaka, a ona sama..- odpowiedziałem
- A ty to niby taki cudny jesteś- rzuciła z uśmiechem
- Śmiesz w to wątpić ? - udałem obrażonego
- Fabiana wywiało, wróci nad ranem, zostajesz ?- zapytałem
- No nie wiem, nie jestem przekonana...- powiedziała powolutku- Ja Cię przekonam- wstałem, zamknąłem drzwi na klucz, przewróciłem dziewczynę na łóżko, i namiętnie pocałowałem
- Nadal czujesz się nie przekonana? - w odpowiedzi dostałem tylko kolejnego, i kolejnego całusa
Noc spędziliśmy przyjemnie, no bo jakby inaczej, a nad ranem dopadło nas....








~Amanda

Czy ktoś tu jest !

Czy ktoś tu jest ?
Zdajemy sobie sprawę, jeśli Was nie ma, bo okropnie długo nie dawałyśmy żadnego postu ani nic, czy są tutaj osoby które chcą czytać tego bloga, czy mamy dla kogo pisać ???
~Adminki~

wtorek, 24 grudnia 2013

NowościNowościZmianyZmiany!!!

Tak jak zapewne zauważyliście, zmiana w tytule, i opisie... To nie błąd !

Od dziś 24.12.2013 ogłaszam, że na tym blogu nie tylko będziemy pisać opowiadania o Peddie, pojawią się tutaj różne opowiadania, oraz inne rzeczy, ciekawostki modowe, stylizacje, różne przepisy kulinarne, triki wizażowe i inne zwyczajnie-niezywczajne rzeczy.
Chcemy się dzielić z wami przeżyciami, i ciekawostkami, ale spokojnie, nie zapomnimy o opowiadaniach, dzieki którym ten blog istnieje, ma fanów, i za również szczere dzięki !

Zapraszamy do czytania, komentowania, polecajcie bloga, czytajcie piszcie do nas, dzielcie się swoimi wiadomościami, ciekawymi rzeczami, na pewno przeczytamy, odpiszemy, jeśli chcecie to opublikujemy ! :)

adres e-mail: lovelovelaski@gmail.com

Ciepło pozdrawiamy !
Blogerki !

Święta w stylu Peddie

Świąteczne opowiadanie, łapcie i nie puszczajcie kochani...
Był chłodny, mroźny dzień, na ulicach pustki, w sklepach ogromne kolejki, a przy domach unosił się zapach... hmm.. cóż zapach świąt, Był to dzień Wigilii, na który każdy czeka. To jeden dzień w roku, kiedy wszelkie złości odchodzą na bok, a w domach króluje pięknie wystrojona choinka, pod nią ogromna ilość prezentów, dzieci z utęsknieniem przyglądają się niebu, wyszukując gwiazdki, pierwszej gwiazdki. Gdy ona nadejdzie, rodzina zasiada do stołu, składa sobie piękne życzenia, wspólnie się modli, a następnie spożywa kolację wigilijną, składającą się z 12 potraw. Później śpiewa się przepiękne kolędy. To schemat przeciętnej Wigilii w zwykłym, normalnym domu..

Narrator
Patricia wraz z Eddiem spędzają święta razem, po skończonej szkole, ułożyli sobie razem życie. Mieszkają w pięknym dużym domku, stać ich na niego, ponieważ mają świetne wykształcenie i dobrze zarabiają. Patricia przygotowuje potrawy wigilijne, a Eddie, cóż, jej w tym skutecznie przeszkadza.
Swięta spędzą w małym gronie, Patricii siostra Piper, jej syn i chłopak, oraz młodsza siostra Eddiego, rodzice młodych postanowili, że w tym roku spędzą święta w swoim gronie, a dzieci zostawią pod opieką Pat i Eddiego.

Patricia
- Nie nauczył Cię nikt, że nie przeszkadza się kobiecie gotującej, bo może się jej zepsuć potrawa- nakrzyczała na Eddie Pat.
- Nie, ale i tak będę Tobie przeszkadzał, bo lubię jak się wkurzasz- odpowiedział wesoło Eddie, po czym pocałował namiętnie dziewczynę.
- Lepiej pojedź po swoją siostrę Lili i zadzwoń do Piper i powiedź, że mają u nas być o 17.- pogoniła go dziewczyna
- Się robi, szefowo ! - odpowiedział, po czym już go nie było.
- Nareszcie...- odsapnęła Pat, po czym wróciła do swoich poprzednich czynności.

Eddie
Postanowiłem zrobić Patricii mega niespodziankę, mieszkamy od 2 miesięcy razem, kochamy się, i czas to "zalegalizować". Mam pierścionek, mam garnitur, przygotowałem nawet przemowę, tylko się cholernie denerwuję, najchętniej pogadałbym z Piper, ale ona może powiedzieć Pat i nie będzie niespodzianki. Swoją drogą, Matt ( chłopak Piper) chce ze mną pogadać, o bardzo ważnej sprawie, chyba zaczynam się domyślać o co mu chodzi, z Piper znacznie dłużej mieszkają razem, mają syna.... czyżby szykują się podwójne oświadczyny. Z rozmyśleń wyrwał mnie pisk, moja sostra Lili, tak bardzo cieszyła się, że spędzi z nami święta, strasznie uwielbiała Patricię, nie dziwię się jej, ja też ją uwielbiam.
- Eddie, a gdzie jest Pat- zapytała mała, troszkę smutna
- Przygotowuje święta- odpowiedziałem, po czym mała wskoczyła mi na ręce, i usadowiłem ją na foteliku, i pojechaliśmy. Byliśmy prawie pod CH, i Lili zaczęła piszczeć
- Co się dzieje- zapytałem przestraszony
- Nie mam prezentu dla Patrici- powiedziała i zaczęła płakać
- Nie musisz dawać jej prezentu, najlepszym prezentem dla niej będzie to, że będziesz z nami, dziś jutro i przez święta.
- Ale ja chcę jej coś dać- uparła się, wiedziałem że nie wygram, więc poszliśmy poszukać coś w sklepach. Znalazła wielkiego miśka, do tego, śliczną sukienkę, duże czerwone serce, i do tego dla siebie jeszcze dorzuciła małe kapcie-misie, jakieś bajki Cd i duużo innych rzeczy. Wyszedłem z tego CH obładowany torbami jak idiota, ale co tam, święta to święta, grunt, że dziewczyny będą zadowolone.
Dojechaliśmy pod dom, musiałem tajnie przemycić prezenty pod choinkę. Udało mi się, bo Piper zajęłą Pat, no tak, miałem zadzwonić do niej, że nie musi przyjeżdżać tak wcześnie, ale zapomniałem, oberwałem ścierą za to ! :D

Nadeszła kolacja wigilijna, Patricia wyglądała bosko, zresztą jak zawsze, Lili nie odstępowała jej na krok, Piper z Mattem i Tomm'ym patrzyli na niebo, później złożyliśmy sobie życzenia, i zabraliśmy się za jedzenie, było wyśmienite.! Następnie najważniejsze, czego Lili i Tommy nie mogli się doczekać, to prezenty ! Patricia była w szoku, że dostała tyle rzeczy, dla mnie też było małe pudełeczko, ale postanowiłem otworzyć je później, bo pierwsze chciałem jej dać mój prezent, stała przy choince, patrzyła w okno, chyba się wzruszyła, objąłem ją w pasie, i pokazałem jedną ręką pierścionek przed jej oczami i szepnąłem jej do ucha, czy zostanie moją żoną, raptownie się odwróciła, i mnie pocałowała, co oczywiście znaczyło, że tak ! Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, dobiegły nas piski z innej części salonu, tak jak się domyślałem, Matt oświadczył się Piper. Wszyscy później śpiewaliśmy kolędy a o północy wybraliśmy się na pasterkę, jak co roku. Po powrocie, gdy siedzieliśmy z Patricią w sypialni, przypomniałem sobie, że nie rozpakowałem prezentu od mojej narzeczonej, więc zrobiłem to teraz, w pudełeczku był piękny zegarek, z inicjałami P&E FOREVER, i małe zawiniątko, było to zdjęcie USG, z którego jasno wynikało, że zostaniemy z Patricią rodzicami. Już wiem, skąd te napady złości, i zmiany nastroju u niej, byłem ogromnie szczęśliwy, te święta zapamiętam do końca życia.!!!!


Kochani...

Witam kochani !
Bardzo przepraszamy za nieobecność na blogu, mimo iż bardzo się starałyśmy nadmiar obowiązków związanych z ostatnią klasą nas niestety przerósł... Korzystając z okazji, że dziś dzień Wigilii i co bardzo ważne okres przedświąteczny- wolny od szkoły, pragnę wam złożyć świąteczne życzenia..


Wesołych, ciepłych, miłych i pogodnych Świąt, dużo radości, a przede wszystkim mega ilości miłości !!! Cudownego czasu spędzonego w gronie najbliższych, spełnienia najskrytszych marzeń, spokoju i co najważniejsze odpoczynku i relaksu, a w nadchodzącym Nowym Roku wszelkiej pomyślności, miejmy nadzieję, że 2014 będzie lepszym od 2013, tego z całego serca wam życzę.. :)

Miśki moje kochane, korzystając z wolnego czasu, bo do świąt już wszystko przygotowane, chcę wam sprawić małą niespodziankę, wiem, że bardzo długo nic nie pisałam, i bardzo Was proszę o zrozumienie, próbowałam, ale niestety, czas biegnie swoim niezmiennym tempem, i nie da się go zatrzymać.. Myślę, że może ucieszy Was mały, króciutki świąteczny rozdzialik o ''Peddie'", którego wrzucę dziś :))

Pozdrawiam cieplutko
~Amanda