wtorek, 29 lipca 2014

Peddie idzie na studia cz.1 + kilka słów prawdziwej prawdy...

Nie przedłużając, łapcie opowiadanko...Dedykowane dla Łucji Rak, i anonimka, którzy skomentowali mój ostatni post.
Patricia'

Siedzę właśnie w samolocie, czytam piękną książkę pt."Trucicielka". Kocham tego typu literaturę, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcja, ciekawa historia, i zaskakujące momenty, oraz lekki dreszcz, sprawiają, że czytając tzw. kryminał, odstresowuję się, rozluźniam, mam chwilę dla siebie, jak każda kobieta. Niektóre wykorzystują je malując paznokcie, czy idąc do fryzjera, bądź na zakupy, jeszcze inne spędzają czas przy lampce wina, siedząc z ukochanym, bądź najlepszą przyjaciółką, a ja wprost uwielbiam usiąść sobie wygodnie w fotelu, zrobić jakąś owocową herbatkę, lub koktajl, i utonąć w historii, którą oferuje mi autor danego dzieła. Ktoś powie, nudna dziewczyna, szara myszka, i nie zrobi to na mnie wrażenia. Jestem, jaka jestem, mam swoje zalety i wady, bo któż ich nie ma. Wolę przeczytać kryminał, bądź obejrzeć horror, niż
zachwycać się "umięśnionym przystojniakiem" z romansidła, w którym standardowo bohaterowie, zakochują się w sobie, wiodą tzw. sielankę, później następuję, dramatyczny punkt kulminacyjny, a na końcu happy end. Jest to dla mnie nudne, ponieważ łatwo przewiduję, co nastąpi, jakie będą losy bohaterów, i jak wyglądać będzie ogólny zarys historii. Mówią, że komedie romantyczne są dla blondynek - może coś w tym jest..Amber kocha filmy o szczęśliwej miłości. Ja od dzieciństwa lubiłam się bać, kochałam mroczne, pełne
strachu historie. Cóż - byłam ruda. Teraz mam długie czarne włosy, i nieco zmieniłam swój styl. Nadal dominują moje ulubione kolory, a w zasadzie tylko jeden - czerń <3 ale nie zostaję tylko przy tym. Tak jak w czasie liceum nienawidziłam trampek, tenisówek i adidasów, teraz gustują w tego typu obuwiu, szczególnie w tych pierwszych. Zmieniło mi się też podejście do świata, nie komentuję wszystkiego na forum, często mam odmienne zdanie, ale nie staram się go narzucać nikomu, zachowuje je dla siebie, czasem polemizuje. Lecę właśnie, do Londynu, by zacząć tam studia. Studiować będę na kierunku zdrowie i farmacja, z elementami dietetyki i fitnessu. Są to rzeczy, które niezwykle mnie ciekawią. Patrząc na moje świadectwa, już w gimnazjum, można było dostrzec, że z biologii, chemii, wf miałam najwyższe, jak tylko to było możliwe stopnie. W liceum już chętniej się interesowałam w/w przedmiotami, chodziłam na różne kursy, kółka zainteresowań. Eddie śmiał się nawet, że robię to tylko dlatego, że chcę przypodobać się jego ojcu, jednak ja robiłam to, gdyż czułam ciekawość, której niestety zwykłe lekcje nie zaspokajały. Właśnie, Eddie, mój Eddie. Nawet nie wyobrażałam sobie, że można kogoś kochać tak, że gdy nie widzi się go przez dzień, już tak bardzo się za nim tęskni, że gdy stanie się coś złego, zobaczę jadącą karetkę po ulicy, odruchowo dzwonisz do "tej" osoby, sprawdzić, czy wszystko w porządku. Tak. Kocham Go. I nie wyobrażam sobie życia, gdy nie będzie w nim Jego. Siedzi obok mnie, i śpi. Mogłabym patrzeć na niego godzinami. Ale niestety, niedługo lądujemy, czas by moje słoneczko otworzyło swoje cudne oczy. Pocałowałam go, ale tylko się uśmiechnął, nie otwierając oczu, oparł głowę o moje ramie, i prawie, ze szeptem cicho zapytał:
- Nudzi Ci się, czy nie chcesz, żebym spał jak Ty nie śpisz ?

- Tak, to też, ale kochanie, za chwilkę lądujemy, więc, może obudzisz się, bo inaczej zostawię Cię w samolocie - powiedziałam śmiejąc się, Eddie od razu otworzył oczy, wyprostował się, i stwierdził, że jestem najwredniejszym czarnuchem na świecie, po czym pocałował mnie, i zaczął szukać czegoś w mojej torbie, wyjął tigera, napił się trochę, i popatrzył na mnie:
- Nie wierzę, w to co się dzieje, jeszcze dwa lata temu kłóciliśmy się, wyzywaliśmy, nie wyobrażałem sobie, że będę musiał chodzić z Tobą do klasy, zresztą miałaś dokładnie tak samo, a teraz nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie - powiedział.
- Wiesz, że masz rację, i to całkowitą, tak bardzo Cię kocham, ale teraz już nie słodź mi, tylko przestań pić te energetyki. Kochanie, to, że zwykle krzyczę na Ciebie, gdy widzę to świństwo w Twoich rękach, nie znaczy, że robię Ci na złość. To szkodzi Twojemu serduchu, Twojej aktywności..Nie chcę żebyś za dwa lata, był młodym mężczyzną, z chorym sercem, lub niezdolnym do ruchu - powiedziałam
- Oj no dobrze, obiecuję, to był ostatni raz. Przecież, co ja bym zrobił, gdybym nie mógł być aktywnym człowiekiem, szczególnie w nocy - powiedział, ja zaczęłam się tylko śmiać.
- Oj Ty mój zboczony blondasku - powiedziałam, i pocałowałam go. Właśnie wylądowaliśmy.
Odprawa, taksówka, nasze mieszkanko - tak, wprowadziliśmy się do pięknego i dużego domku, mieszkamy tam z naszymi przyjaciółmi z Anubisa - Amber Alfiem Joy i Jeromem, no i naszym kolegą Tomem.
Weszliśmy do naszego pokoju, a był to tzw pokój studio, mieliśmy pokój, a z niego wejście do sypialni, ogromnej, obok której mieliśmy łazienkę. Taki układ nam bardzo pasował. Rzuciliśmy się na łożko, i zasnęliśmy. Nikogo jeszcze nie było. Obudziliśmy się rano, wiadomo, kąpiel, czyste ubrania i te sprawy.. i wyszliśmy na miasto, pierwsze wspólna kawka, a potem dostarczyliśmy na uczelnie dokumenty, Eddie będzie studiował sport i rekreacje. Poszliśmy później na zakupy, i wróciliśmy do domu. Rozpakowaliśmy się, i posprzątaliśmy trochę. Potem Eddie zasnął, chciałam dać mu trochę relaksu, więc skorzystałam z cudnej pogody, a wręcz upału, i poszłam się poopalać, do ogrodu. Był on wielki, ogrodzony, tak, że sąsiedzi nie podglądali co się dzieje, było pełno zieleni, do tego w jednej części mieliśmy leżaki, parasole, niczym na plaży, w innej części było miejsce na ognisko/grill, a zaraz obok domu duży basen. Jednym słowem raj. Założyłam sobie strój kąpielowy, dwuczęściowy, żółty neonowy. I leżałam sobie na leżaku, popijając sok, było mi tak przyjemnie, że zasnęłam. Obudził mnie dość duży hałas, nie wiedziałam co się dzieje, zaczęłam się rozglądać, i poczułam na sobie, czyjeś zimne ręce. Przeszedł mnie dreszcz, ale przyjemny dreszcz, bo wiedziałam czyje to ręce. Eddie się obudził, wyszedł na zewnątrz i skoczył do basenu.
- Nie wiesz,  że kobiet się nie straszy, a do tego masz dosyć zimne ręce, a ja jestem dosyć ciepła, bo ponad godzinkę leżałam na słońcu, chcesz żebym zachorowała? - spytałam
- Kochanie...Przepraszam, ale co za dużo słońca to nie zdrowo- powiedział, po czym wziął mnie na ręce, i skoczył ze mną do basenu.
- Wariat - krzyknęłam
- Wariatka - odpowiedział
- Blondas - powiedziałam śmiejąc się
- Czarnuch - dodał
- Kocham Cię - powiedziałam

- A ja Ciebie - skończył, i zaczęliśmy się całować, coraz bardziej, coraz namiętniej, czułam, że ogarniają mnie przemiłe dreszcze, Eddie błądził swoimi dłońmi, po moim ciele, ja zatopiłam ręce w jego włosach, całowaliśmy się dosyć długi czas, wiedzieliśmy, że na tym się nie skończy, Przez ostatni czas, mieliśmy bardzo mało czasu dla siebie, więc czas nadrobić zaległości, bo za 4 dni zaczyna się nauka, i wiadomo, czasu będzie jeszcze mniej. Nie myśląc poszliśmy do naszej sypialni, i kochaliśmy się, obydwoje tego chcieliśmy. Obudziłam się rano, promienie słońca wdzierały się do pokoju, wstawał dzień, w półmroku, jak jeszcze panował w pokoju, można było dostrzec nasze porozrzucane rzeczy, no tak dzień skończył się bardzo mile. Przykryłam się szczelniej kołdrą, ponieważ powiewał lekki wiatr a ja byłam naga, Eddie zaczynał się budzić.
- Hej piękna - powiedział, podnosząc głowę, i opierając ją o rękę.
- Hej chłopaku - powiedziałam, i go czule pocałowałam
- Miły początek dnia - stwierdził przytulając mnie do siebie
- Bardzo miły, za bardzo miłe zakończenie dnia- mimowolnie się uśmiechnęliśmy i leżeliśmy tak wtuleni do siebie, gdy nagle usłyszeliśmy szum, pisk, i śmiech...i pukanie do naszego "apartamentu"..
cdn. :D


Kilka słów prawdziwej prawdy...
No cóż, nie mam Wam nic do powiedzenia. Jest mi po prostu przykro, staram się, jak mogę, prowadzić tego bloga, jestem sama, czasu nie mam za dużo, a na ponad 40 wyświetleń posta 2 komentarze..
Nie chcąc krzywdzić Łucjii Rak, oraz anonimka, dodaje to opowiadanko, a w zasadzie jego pierwszą część, będzie jeszcze druga - ostatnia, może 3.. zależy od mojego humoru :D
Jest 00:30 a ja nie śpię, tylko chcę Wam dać dzisiaj moje opowiadanko, proszę, doceńcie to kochani
Pozdrawiam ciepło
~Amanda

sobota, 26 lipca 2014

Skoro rzekło się 'A' to czas na 'B'

Tak, to znowu ja... możecie się cieszyć bądź nie - co kto lubi :D
Ze względu na 4 komentarze, z których się niezmiernie cieszę, że są wspaniali ludzie, którzy potrafią docenić pracę człowieka, i zmotywować go do dalszego..pisania! Mam pewne ograniczenie czasowe na najbliższy tydzień, dlatego nie będę zaczynać opowiadania, które mam już ułożone, gdyż nie wiem, jak wyrobiłabym się z dodawaniem systematycznie postów...
Moja propozycja, jest następująca... WY w komentarzu pod tym postem podajecie temat, a ja piszę, jednoczęściowe opowiadanko/ historyjkę :D Kochani, teraz ruch w waszych rękach..
Łapcie pomysł, a ja czekam na propozycje
Trzymajcie się...<3 <3 <3
~Amanda
* Zaznaczam, że kiedyś przeglądając blogi, o podobnych tematach ( czyt: Peddie/HoA) natknęłam się na tego typu pomysł, i to mnie zainspirowało.. Nazwy Bloga nie pamiętam, ale z góry zaznaczam, że wykorzystam tylko i wyłącznie pomysł, resztą zajmie się już moja "wyobraźnia", a nie "kopiuj/wklej" etc.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Come Back

Heeej kochani ! :D
Postanowiłam do Was wrócić, bo tęsknię za tym co robiłam - pisaniem o Peddie <3 i za blogiem <3
No więc tak..
Bloga na razie prowadzę sama. Na pierwszy miejscu oczywiście będą opowiadania o Peddie, ale też będę chciała rozpocząć nowy wątek jeszcze do końca nie wiem, czy będzie to powiązane z Peddie ( raczej tak), ale jeśli tak, to będzie to tzw. dorosłość etc. :D ale na to przyjdzie czas. Bardzo bym też chciała wprowadzić na bloga coś związanego z sportem, albowiem, przez ostatni czas ogromnie zafascynowala mnie aktywnośc fizyczna ( zawsze kochalam to, ale od pewnego czasu ogromnie mnie to pochłonęło). Ale to też za jakiś czas..jeśli będziecie tego chcieli, kochani czytelnicy. A teraz coś ważnego.....Teraz chciałam się dowiedzieć czy ktoś tu jeszcze jest?
Pozdrawiam Was ciepło misiaki <3
~Amanda