Tak jak obiecałam, mam dla was kolejne opowiadanie, następne powinny pojawiać się codziennie. Życzę miłego czytania.
Patricia
Zasnęliśmy przytuleni, można by powiedzieć, że nasze życie to istna sielanka, jednak tak nie jest. Miałam okropny sen, w którym Eddiemu się cos stało, zerwałam się z krzykiem, i zobaczyłam że mój chłopak też nie śpi, a ma grobową minę.
Eddie
Śniła mi się Pat, którą spotkało nieszczęście, stało jej się coś złego. Przestraszony obudziłem się, uspokoiłem się jak zobaczyłem że moja dziewczyna śpi. Nagle ona również zerwała się z krzykiem
- Co się stało kochanie ? – zapytałem obejmując ją przy tym
- Nic, to tylko zły sen, nie martw się- powiedziała, i złapała mnie za rękę. Ja jednak nie dałem za wygraną.
- Pat powiedź mi proszę co to był za sen, ja wiem, że to nie był zwykły koszmar- powiedziałam
- Oj no ok, to był sen w którym spotkało Cię coś złego, nie rozumiem nic z tego- odparła
- Bo widzisz kochanie, ja też miałem taki sam sen jak ty, tyle że w nim to Ciebie spotkało zło- powiedziałem mocniej ją przytulając
- Co z tym zrobimy- zapytała
- Nic, powiemy to jutro Sibunie, a na razie śpij, bo rano musimy wstać wcześnie. Tak, nie mieliśmy jeszcze szkoły, ale umówiliśmy się że całą ekipą pójdziemy na jakiś festyn na cały dzień, każdy powinien przed takim czymś być wypoczęty.
Patricia
Obudziłam się rano, czułam się w miarę dobrze, Eddie jeszcze spał, popatrzyłam na niego, wyglądał tak słodko, byłąm z niego taka dumna, że jest osirionem, i to w dodatku moim, i że przyjął to na klatę bez żadnych ale, ale najbardziej cieszyła mnie myśl, że wybrana i osirion są sobie przeznaczeni. Mimowolnie się uśmiechnęłam, Eddie, który nie wiem kiedy się obudził, zapytał się dlaczego mi tak wesoło, więc mu powiedziałam wszystko. Sam też się uśmiechnął
- Nie wyobrażam sobie życia z nikim innym, jak tylko z Tobą- powiedział
- Ja też nie umiałabym chyba nikogo innego zaakceptować, nie mówiąc kochac, bo kocham tylko Ciebie- powiedziałam i go pocałowałam, odwzajemnił mój pocałunek. Ta chwila trwałaby dłużej gdyby nie Fabian który wparował do pokoju po swoje rzeczy. Ten to ma wejście, dostał od Eddiego poduszką, za przeszkodzenie. Chciało mi się śmiać, bo gdy Nina to zobaczyła, zaraz ochrzaniła swojego chłopaka, i uświadomiła mu takie coś jak pukanie do drzwi. Postanowiliśmy się ubrać i pójść na śniadanie, po którym wyruszyliśmy na wcześniej zaplanowany festyn. Dzień zapowiadał się ciekawie, fajnie i co najważniejsze spokojnie, i taki właśnie był. Bawiliśmy się super. Z Eddiem odwiedziliśmy chyba wszystkie karuzele i inne atrakcje. Nagle zauważyłam że na mojego chłopaka gapi się taka lalunia. Ubrana była w obcisłą spódnicę i prześwitującą bluzkę, wkurzyłam się jak poprosiła Eddiego o pomoc jej przy zejściu z karuzeli, ten jednak niczego nie świadom podszedł i jej pomógł, gdy się nachylił chcąc podać jej rękę ona go prawie pocałowała. Łzy stanęły mi w oczach, ale zobaczyłam, że mój chłopak ją odepchnął i jeszcze ochrzanił. Byłam dumna, że jest taki wierny
Eddie
Co za lalunia, myślałem, że potrzebuje pomocy, ale najwyraźniej to był jej sposób na podryw. Zareagowałem szybko, bo inaczej doszłoby do pocałunku, a jedyną osobą z którą chcę i uwielbiam się całować jest tylko i wyłącznie Patricia. Wiem, że ona widziała te sytuację, myślę, że nie będzie na mnie zła, że dałem się tak podpuścić. Podszedłem do niej, już miałem zamiar jej zacząć wyjaśniać, ale ona rzuciła mi się na szyję i zaczęła mnie całować. Czułem się zajebiście. Kochałem to!. Kochałem ją.! Gdy już się od siebie oderwaliśmy Patricia uśmiechnięta powiedziała
- Jestem dumna z Ciebie, nie dałeś się omotać tej laluni, a już się bałam, ze Cię stracę
- Nigdy nie dam się omotać nikomu prócz Ciebie mała- odparłem
I znowu zaczęliśmy się całować, lecz tym razem przeszkodził nam znowu Fabian. Gość co ma wejścia.
Chciał nam wręczyć jakieś medale, ale nie wiedziałem po co i dlaczego. Patricia zaczęła się śmiać, a ja dopiero obczaiłem o co mu chodzi, otóż medale były „dla Patrici i Eddiego co bez pocałunku wytrzymać nie mogą dnia niecałego” . Poklepał mnie po plecach i wrócił do Niny. Co za chłopak. Lubiłem go, był moim przyjacielem, mogłem z nim zawsze pogadać, i poprosić o radę.
Wróciliśmy do DA po północy, i udaliśmy się do pokoi, Patricia wróciła do Niny, a Fabian zagościł w naszym pokoju, Ta noc była spokojna, żadnych snów, żadnych złych rzeczy. Do 4 nas ranem pisałem z Pat sms’y. Pisaliśmy o wszystkim. Aż w końcu napisała mi ‘dobranoc skarbie’ ja jej odpisałem ‘milej nocy misiaku’ i zasnęliśmy. cdn.
~Amanda
Patricia
Zasnęliśmy przytuleni, można by powiedzieć, że nasze życie to istna sielanka, jednak tak nie jest. Miałam okropny sen, w którym Eddiemu się cos stało, zerwałam się z krzykiem, i zobaczyłam że mój chłopak też nie śpi, a ma grobową minę.
Eddie
Śniła mi się Pat, którą spotkało nieszczęście, stało jej się coś złego. Przestraszony obudziłem się, uspokoiłem się jak zobaczyłem że moja dziewczyna śpi. Nagle ona również zerwała się z krzykiem
- Co się stało kochanie ? – zapytałem obejmując ją przy tym
- Nic, to tylko zły sen, nie martw się- powiedziała, i złapała mnie za rękę. Ja jednak nie dałem za wygraną.
- Pat powiedź mi proszę co to był za sen, ja wiem, że to nie był zwykły koszmar- powiedziałam
- Oj no ok, to był sen w którym spotkało Cię coś złego, nie rozumiem nic z tego- odparła
- Bo widzisz kochanie, ja też miałem taki sam sen jak ty, tyle że w nim to Ciebie spotkało zło- powiedziałem mocniej ją przytulając
- Co z tym zrobimy- zapytała
- Nic, powiemy to jutro Sibunie, a na razie śpij, bo rano musimy wstać wcześnie. Tak, nie mieliśmy jeszcze szkoły, ale umówiliśmy się że całą ekipą pójdziemy na jakiś festyn na cały dzień, każdy powinien przed takim czymś być wypoczęty.
Patricia
Obudziłam się rano, czułam się w miarę dobrze, Eddie jeszcze spał, popatrzyłam na niego, wyglądał tak słodko, byłąm z niego taka dumna, że jest osirionem, i to w dodatku moim, i że przyjął to na klatę bez żadnych ale, ale najbardziej cieszyła mnie myśl, że wybrana i osirion są sobie przeznaczeni. Mimowolnie się uśmiechnęłam, Eddie, który nie wiem kiedy się obudził, zapytał się dlaczego mi tak wesoło, więc mu powiedziałam wszystko. Sam też się uśmiechnął
- Nie wyobrażam sobie życia z nikim innym, jak tylko z Tobą- powiedział
- Ja też nie umiałabym chyba nikogo innego zaakceptować, nie mówiąc kochac, bo kocham tylko Ciebie- powiedziałam i go pocałowałam, odwzajemnił mój pocałunek. Ta chwila trwałaby dłużej gdyby nie Fabian który wparował do pokoju po swoje rzeczy. Ten to ma wejście, dostał od Eddiego poduszką, za przeszkodzenie. Chciało mi się śmiać, bo gdy Nina to zobaczyła, zaraz ochrzaniła swojego chłopaka, i uświadomiła mu takie coś jak pukanie do drzwi. Postanowiliśmy się ubrać i pójść na śniadanie, po którym wyruszyliśmy na wcześniej zaplanowany festyn. Dzień zapowiadał się ciekawie, fajnie i co najważniejsze spokojnie, i taki właśnie był. Bawiliśmy się super. Z Eddiem odwiedziliśmy chyba wszystkie karuzele i inne atrakcje. Nagle zauważyłam że na mojego chłopaka gapi się taka lalunia. Ubrana była w obcisłą spódnicę i prześwitującą bluzkę, wkurzyłam się jak poprosiła Eddiego o pomoc jej przy zejściu z karuzeli, ten jednak niczego nie świadom podszedł i jej pomógł, gdy się nachylił chcąc podać jej rękę ona go prawie pocałowała. Łzy stanęły mi w oczach, ale zobaczyłam, że mój chłopak ją odepchnął i jeszcze ochrzanił. Byłam dumna, że jest taki wierny
Eddie
Co za lalunia, myślałem, że potrzebuje pomocy, ale najwyraźniej to był jej sposób na podryw. Zareagowałem szybko, bo inaczej doszłoby do pocałunku, a jedyną osobą z którą chcę i uwielbiam się całować jest tylko i wyłącznie Patricia. Wiem, że ona widziała te sytuację, myślę, że nie będzie na mnie zła, że dałem się tak podpuścić. Podszedłem do niej, już miałem zamiar jej zacząć wyjaśniać, ale ona rzuciła mi się na szyję i zaczęła mnie całować. Czułem się zajebiście. Kochałem to!. Kochałem ją.! Gdy już się od siebie oderwaliśmy Patricia uśmiechnięta powiedziała
- Jestem dumna z Ciebie, nie dałeś się omotać tej laluni, a już się bałam, ze Cię stracę
- Nigdy nie dam się omotać nikomu prócz Ciebie mała- odparłem
I znowu zaczęliśmy się całować, lecz tym razem przeszkodził nam znowu Fabian. Gość co ma wejścia.
Chciał nam wręczyć jakieś medale, ale nie wiedziałem po co i dlaczego. Patricia zaczęła się śmiać, a ja dopiero obczaiłem o co mu chodzi, otóż medale były „dla Patrici i Eddiego co bez pocałunku wytrzymać nie mogą dnia niecałego” . Poklepał mnie po plecach i wrócił do Niny. Co za chłopak. Lubiłem go, był moim przyjacielem, mogłem z nim zawsze pogadać, i poprosić o radę.
Wróciliśmy do DA po północy, i udaliśmy się do pokoi, Patricia wróciła do Niny, a Fabian zagościł w naszym pokoju, Ta noc była spokojna, żadnych snów, żadnych złych rzeczy. Do 4 nas ranem pisałem z Pat sms’y. Pisaliśmy o wszystkim. Aż w końcu napisała mi ‘dobranoc skarbie’ ja jej odpisałem ‘milej nocy misiaku’ i zasnęliśmy. cdn.
~Amanda
Jaki Sweet Sweetaśny!! Kocham twoje rozdziały! Są takie extra no i jest pełno miodu pomiędzy peddie <33
OdpowiedzUsuńPeddie! Kocham ich. Uwielbiam czytać twoje przecudowne rozdziały. Są ciekawe i wciągające. Ten był boski. Już się nie mogę doczekać następnego.
OdpowiedzUsuń