czwartek, 14 maja 2015

See You later?

Chyba czas to powiedzieć, chociaż pewnie większość w żaden sposób się tym nie zainteresuje, ale moja przygoda z blogowaniem dobiega końca. Nie mam już kompletnie pomysłów, nie mam weny, czasu ani nawet w sumie chęci do pisania. Może to chwilowe, nwm, ale wiem jedno, że jak na razie żaden rozdział się nie pojawi, bo chociaż jakiś pomysł kreuje się w mojej głowie, nie mam jak go napisać. W moich rozmyśleniach dotyczących nie kontynuowania pisania utwierdza mnie fakt, że pod postami nie ma komentarzy. Nie do końca nie ma, tym co pisali, serdecznie dziękuję, daliście mi nadzieję, że może dam rade pisać, bo jak zapewne wiecie największą motywacją dla Nas blogerek są komentarze. Swiadczą one, że czytacie nasze posty, że czekacie na nasze posty. Nie podejmuje jeszcze ostatecznej decyzji, ale piszę ten post, ponieważ chcę żebyście wiedzieli. Chcę być z Wami szczera, nie chcę od tak, bez słowa porzucić pisanie, bez żadnego wytłumaczenia. TDA się skończyło, i chociaż był to najpiękniejszy serial i film, który na zawsze pozostanie w mojej pamięci to niestety to już nie powróci. Coś się kończy coś się zaczyna. Wierzyłam, że uda mi się nadal pisać, zachęcałam wszystkich do pisania, nie porzucania, ale niestety o się kiedyś stanie. Z wielkim smutkiem, ale muszę to powiedzieć, że na palcach u ręki można policzyć osoby które jeszcze piszą. A było ich tyle! Tyle blogów! Każdy z przepiękną historią! Gdzie one się podziały? Albo usunięto, albo ostatnie posty napisane ponad kilka miesięcy temu, albo nawet ponad rok temu. To o czymś świadczy. I chociaż za wszelką cenę chciałabym żeby pamięć o naszym cudownym peddie które wykreował nasz kochany HoA nie zniknęła, to jest to nieuniknione. Sama utwierdzam się w przekonaniu widząc blogi, które już nie działają. Ja nie mówę nie. Nie mówię, że już nie będę pisała, ale napewno nie teraz. Maj-czerwiec to czas najgorętszej nagonki ze strony nauczycieli. Nieustanne testy, sprawdziany, kartkówki, pytania, projekty, egzaminy i sama nie wiem co jeszcze. Do wakacji pozostało 43 dni od dzisiaj. Może po tym czasie mając duużo czasu wróce tutaj z kontynuacją "Zakręconych..." . Wiem jedno, na pewno decydując się pociągnąć nadal swoje pisanie, muszę pierwsze mieć wymyślony plan, którego będę się trzymać, i mieć napisane kilka rozdziałów w przód. Bez tego wiem, że nie dam rady, wiem to z własnego doświadczenia. Teraz się żegnam, i na pewno do końca maja rozdziału raczej nie dodam, ale nigdy nie mów nigdy, bo być może doznam nieoczekiwanego zastrzyku weny, i miliona pomysłów, i znajdę też trochę wolnego czasu... to wtedy zobaczycie tego efekty. Teraz mówię do napisania i trzymajcie się.
Amanda

2 komentarze:

  1. Doskonale Cię rozumiem, sama już jakiś czas temu straciłam chęć do pisania, a na bloggera wchodzę raz na 2 tygodnie.. Myślę, że nam obu dobrze zrobi przerwa od blogowania. Pamiętaj, nic na siłę!

    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieje że wrócisz do pisania ,bo bardzo polubiłam twoje opowiadania i po przeczytaniu ostatniego nie mmogę doczekać się kolejnych części.

    OdpowiedzUsuń