Patricia;
No i skończone.
Właśnie skończyłam pierwszy wpis do mojego pamiętnika, co uważam za bardzo głupie, no ale obiecałam mojej przyjaciółce -Joy. Że napiszę ten pamiętnik i że mam to robić codziennie przez tydzień, a jeśli mi się to nie spodoba, to wtedy mogę zakończyć to wielkie pisanie. I chyba tak zrobię, będę pisać to przez głupi tydzień, aż się Joy odczepi i wtedy zakończę pisanie. I mój plan jest idealny. No nic, a teraz czas na spacer z moją kochaną suczką.
Szybko wstałam z łóżka i pobiegłam na dół, oczywiście jak zwykle nie było mojego taty, bo "ciężko pracuje, by zarabiać na nasze życie" tak super i co jeszcze?! Przecież nic nam nie brakuje, a ten wciąż w pracy. No, nic złapałam szybko smycz i przyczepiłam ją do obroży mojej kochanej suczki - Sharry.
Od razu ucieszona podbiegła do drzwi już wiedziała, że czeka ją spacer po parku, który tak bardzo lubi, zresztą nie tylko ona, ja też go bardzo lubiłam, był inny niż wszystkie parki. Ma coś takiego w sobie co nie pozwala z niego wyjść. No, ale to park specjalny dla psów, więc nie ma szans, żeby chodź raz Sharry nie rzuciła się na jakiegoś psa. No niestety swój charakterek odziedziczyła po mnie i jest wredna jak nie wiem.
Właśnie weszłyśmy do parku, a Sharry od razu zaczęła się wszędzie rozglądać, oczywiście chciała żebym ją spuściła ze smyczy, ale nie ma szans. Ostatnio jak ją spuściłam to potem łapałam ją przez dwie godziny.
Szłyśmy sobie spokojnie, gdy nagle podbiegł do nas jakiś pies, był tej samej rasy co Sharry Gold Retriever tylko ten był nie co ciemniejszy od mojej. No, ale chyba się polubiły, bo zaczęły razem ganiać, a po chwili oboje popatrzyli się na mnie tymi swoimi słodkimi oczkami.
Patrzyły się tak na mnie, a ja przykucnęłam i zaczęłam je głaskać, dopóki nie poczułam, że ktoś mi się przygląda.
Gdy spojrzałam do góry, to zobaczyłam chłopaka, był młody chyba w moim wieku, blondyn, wysoki o brązowo-zielonych oczach, bardzo ładnych oczach.
Pfff.. co ja gadam.
-Hejka. - Powiedziałam patrząc na niego, a on tylko stał tak i dyszał.
-Wszystko okey?! - Zapytałam.
-Taaa... Chyba. - Wreszcie się odezwał.
-To mój pies, biegłem za nim przez cały park i po prostu lekko jestem zmęczony. - Powiedział.
-Taaaa... To widać. - Powiedziałam. Wzięłam od tego chłopaka smycz i przypięłam ją do obroży jego psa.
-Trzymaj, już nie musisz za nim biegać. - Powiedziałam z uśmiechem.
-Nie mogłem wcześniej cię spotkać?! Jakieś 20min. wcześniej?! - Zapytał ze śmiechem.
-No przykro. - Skomentowałam.
-I to nie wiesz jak. - Powiedział.
-Dobra nie ważne, masz psa i narka. - Powiedziałam.
-Dzięki. Narka. - Odpowiedział, a ja sobie poszłam, nie miałam zamiaru dalej z nim gadać. Widać było, że to jakiś podrywacz, a ja się z takimi nie zadaję i nie mam zamiaru. Chodź przyznać trzeba, nie złe ciacho z niego.
P.S. - Sorry, że taki krótki i głupi, ale pisałam na moim blogu PeddieiSiatka i tak jakoś wyszło, że mało czasu miałam na ten rozdział i wgl. wypaliły mi się pomysły. Ale proszę o komy. Bo ostanio był jeden za który dziękuję.
Gaduła;*
Super
OdpowiedzUsuńŚwietnie. Dawaj dalej :*
OdpowiedzUsuńWasz blog został nominowany do LA więcej informacji tutaj ----- > http://moje-nominacje-wiktoria-bugno.blogspot.com/p/liebster-award-12.html
OdpowiedzUsuńHm... Zastanawiałam się czy napisać przesłodzony komentarz,czy darować sobie jakieś kłamstwa i nie pisać.... ale jestem.. i pozwól,że odniosę się do rozdziału pierwszego i prologu. I z góry przepraszam za błędy. Telefon nie sługa. Więc... w oczy rzuca się mnóstwo różnych powtórzeń... no wiesz co chwila te same słowa albo tak jak np. piszesz o tym pamiętniku przez tydzień i potem no mogłaś darować sobie to powtórzenie po raz kolejny,ze Pat pisze pamiętnik przez tydzień żeby Joy się odczepila xd tak samo w prologu zauważyłam że zrobiłaś tak,ze kilka razy powtórzyłas,ze ma tylko ojca <.< Podoba mi się twoja kreatywność i pomysły,zapowiada się ciekawa historia,mam nadzieję,że akcja nie będzie toczyła się tak szybko,ze w ciągu kilku rozdziałów od razu będą ze sobą <.< Błagam,nie rób tego xd Dalej... było kilka takich zdań,które ciągnęły się tak strasznie długo ;-; I myślę,że takie niby no w sumie nie detale,mogą zniszczyć cały efekt.. A wiesz gdybyś sensownie rozłożyła to na kilka zdań,zapewne całość wyglądałaby o niebo lepiej :P Czasami widzę jakieś błędy interpunkcyjne,ale sama nie jestem w tej dziedzinie mistrzem,haha :D Przecinki to najgorsze co może być :D Za to ortografia.. jak na moje oko to nie robisz takich błędów, a na pewno nie rażących :P Niektóre zdania są takie bezsensowne,jak np. ten dialog to była dla mnie istna masakra ;-; I często gdzieś dodajesz słowo "no",które po prostu za przeproszeniem spierda** wszystko xd za to w innych zdaniach (tak dla 'kontrastu' ? xD) walniesz takie 'gdyż',które w tych zdaniach kojarzy mi się jakoś tak.. nie umiem tego wytłumaczyć,ale sama spójrz :P Hm.. czasami wystarczyłoby zmienić jakieś słowo w zdaniu,żeby wyglądało to hxjdjd *-*Więc radzę czasami przeczytać coś kilka razy,porządnie się nad tym zastanowić i dopiero potem dodać xD Z obu twoich opowiadanek spodobał mi się najbardziej narrator w prologu i fajnie by było gdybyś kontynuowała pisanie w ten sposób,bo wydaje mi się,ze idzie ci to milion razy lepiej :P Jak pisałas w formie tego pamiętnika albo z perspektywy Pat,to się zrobiło tak monotonnie, trochę bezsensownie itp. Takie bylejakie... dobra mam nadzieje,ze mnie nie znienawidzisz,weźmiesz sobie moje rady do serca i nie przestaniesz pisać za słowo nie hejtu,tylko prawdy,mojej opinii :D Nikt nie chce cię obrazić,tylko pomóc ci się poprawić ^-^ To czekam na nexta i pozytywne zaskoczenie <3 Weny życzę i powodzenia w pisaniu !!!!
OdpowiedzUsuń