wtorek, 16 lipca 2013

Zakręcone perypetie Peddie cz.3

Eddie
Postanowiłem nie zwlekać, tylko zaprosić ją do kina, to miał być fajny wieczór po przyjacielsku.
Zdawałem sobie sprawę, że jeszcze 3 dni i zakończę znajomość nie wiadomo na jak długo, bo wyjeżdżam. Było mi bardzo szkoda, strasznie ją polubiłem. Zastanawiałem się czy przyjdzie na spotkanie, niby się zgodziła, ale dziewczyny są różne, ich logiki nigdy nie zrozumiem. Zgadaliśmy się na 19, a było piętnaście po 3 więc postanowiłem położyć się na chwilę i odpocząć. Byłem zmęczony po tych zakupach, ta dziewczyna ma ogromne ilości energii i tysiąc pomysłów na minutę.
Patricia
Zaproponował mi spotkanie do kina, podkreśliłam, że ma to być przyjacielski wypad. Trochę się cieszyłam, że poznałam takiego fajnego chłopaka, ale zaraz zrobiło mi się smutno, bo jeszcze 3 dni, i trzeba będzie się pożegnać, na nie wiadomo jaki czas. Na razie nie będę o tym myślała- postanowiłam, i zaczęłam się przygotowywać na spotkanie. Nie wiedziałam co ubrać, po krótkim namyśle założyłam granatową koszulę z ćwiekami, czarne spodnie, i krótkie ocieplane botki- w końcu była zima. Dopasowałam biżuterię( kolczyki, bransolety). Całość wykończyłam make-up’em. Wyprostowałam włosy i byłam już gotowa, narzuciłam na siebie krótki płaszczyk, oczywiście czarny, wzięłam torebkę i wyszłam.
Eddie
Przygotowałem się, i wyszedłem z domu. Ubrałem się normalnie, spodnie, t-shirt, bluza i kurtka oczywiście z Nike, uwielbiałem te firmę. Postanowiliśmy się spotkać w parku na ławce, na której się poznaliśmy, więc tam się udałem. Patricia już byłą. Wyglądała inaczej niż w C.H., miała inną fryzurę, jej strój wydawał się być troszkę bardziej kobiecy. Podobało mi się to!.
- Cześć, chyba się nie spóźniłem – zapytałem
- Hej, nie, ja wyszłam wcześniej, lubię czasem pomyśleć w samotności – odpowiedziała
- Może chcesz żebym sobie poszedł, będziesz miała czas na myślenie- spytałem
-Nie no coś ty, przecież mieliśmy iść do kina, prawda ? – zapytała
- Jasne, to w drogę- odpowiedziałem, i podałem jej rękę żeby wstała, gdy to uczyniła, zaproponowałem, żebyśmy szli „ pod rękę”, o dziwo się zgodziła.
Patricia
Eddie zaproponował mi żebym wzięła go „pod rękę”. Zgodziłam się, fajnie się szło, szczególnie, że było zimno, Eddie zasłaniał mi trochę wiatr. Mijaliśmy właśnie kwiaciarnię, wyszła z niej starsza kobieta, i zwróciła się do Eddiego:
- No młodzieńcze, kupiłbyś róże dla swojej ukochanej, wyglądacie na szczęśliwą parę, pomóżcie starszej pani, i kupcie te róże- wskazała na dużą wiązkę czerwonych kwiatów. Eddie bez namysłu przytaknął, za co trzepnęłam go w ramię, na co tylko odpowiedział uśmiechem, i wdał się w pogawędkę z sprzedawczynią. Kupił kwiaty, i mi je wręczył, przyjęłam i podziękowałam. Pożegnaliśmy się z przemiłą panią, i ruszyliśmy dalej. Trochę chciało mi się śmiać, że oszukaliśmy tak miłą kobietę, ale z drugiej strony, udawaliśmy parę, którą wcale nie jesteśmy, tylko ja chyba bym chciała, nie wiem jak Eddie.
Eddie
Wcale nie zamierzałem mówić handlarce, że nie jesteśmy parą, wręcz przeciwnie, udawaliśmy z Pat, że tak właśnie jest. Ja nie udawałem, spodobała mi się, i chyba się w niej zakochałem, postanowiłem jej tego nie mówić, nie wiem jaka byłaby jej reakcja. Doszliśmy do kina, kupiliśmy bilety, jedzenie, i weszliśmy na salę. Wybrałem film, jakiś horror, pomyślałem, że Pat lubi takie filmy, i trafiłem w jej gust. Siedzieliśmy na końcu Sali na kanapie dla zakochanych. Bo inne miejsca były już prawdopodobnie zarezerwowane, tak powiedzieli nam w kasie, tylko że na Sali było prawie pusto. Film był troszkę straszny, w pewnym momencie Pat się strasznie przestraszyła i oparła głowę na moim ramieniu, zamknęła oczy. Fajne uczucie. -Nasze spotkanie wygląda prawie jak randka- stwierdziła Patricia
- Nie, nie było buziaka – odpowiedziałem -Ale to nie jest randka, chociaż chciałbym, to tylko spotkanie przyjacielskie.
- Chciałbyś?- zapytałam, w głębi duszy byłam uradowana, miałam ochotę rzucić mu się na szyję
Nic nie odpowiedziałem tylko ją pocałowałem, wydawała się być zdziwiona ale odwzajemniła pocałunek. Gdy film się skończył, wstała i ruszyła przodem a ja za nią, nie wiedziałem dlaczego. Przed budynkiem złapałem ją za rękę, chciałem dowiedzieć się co się stało, gdy się odwróciła, zobaczyłem że ma łzy w oczach.

Patricia
Eddie mnie pocałował, czekałam na to, zakochałam się w nim, ale nie umiałam się pogodzić z tym, ze jeszcze 2 dni i w wyjeżdżam, na samą myśl o tym popłakałam się, chciałam się wymknąć ale nie udało mi się. Musiałam się odwrócić, bo złapał mi za rękę, spojrzałam w jego oczy, były takie śliczne.
- Co się stało, jesteś zła za ten pocałunek- spytał zmartwiony
- Nie- postanowiłam mu powiedzieć o moim zmartwieniu- chodź przejdziemy się, powiem Ci co mi się stało.
Gdy dowiedział się wszystkiego, sam też mi powiedział, że jemu też jest ciężko, bo również wyjeżdża, nie zastanawiając się przytuliłam go. Tego mi brakowało, ciepła osoby, którą pokochałam. Powłóczyliśmy się jeszcze chwilę, i każde z nas poszło w swoją stronę… cdn..
~Amanda

4 komentarze: