środa, 17 lipca 2013

Zakręcone perypetie Peddie cz.5


Rozdział pisany wraz z Patricią Miller.
Patricia
Obudziłam się rano, ubrałam się, zrobiłam make'up i inne poranne czynności, zeszłam na śniadanie. Czekali tam moi bliscy, zjedliśmy w ciszy, a potem nastąpił moment który mało osób lubi-pożegnanie. Gdy już emocje opadły, i każdy pogodził się z nową sytuacją, wsiadłam w taksówkę i pojechałam na lotnisko.
Eddie
Obudził mnie budzik, wiedziałem że dziś nie mogę się nigdzie spóźnić, więc wstałem ubrałem się itp. Do mojego pokoju wparowała siostra i powiedziała, że jest śniadanie. Udałem się do jadalni. Posiłek spożywaliśmy w spokoju, potem mama wręczyła mi kopertę, ale kazała ją otworzyć dopiero w Akademiku.
usłyszałem hałas, była to moja taksówka. Pożegnałem się, i opuściłem dom
Patricia
Na  lotnisku jak zawsze było pełno ludzi ,którzy szykowali się właśnie na  wyjazd lub dopiero przyjechali. Co chwile słychać było latające  samoloty. Nie lubiłam zbytnio tego miejsca ,bo było zbyt tłoczne i hałaśliwe.
Chwile mi zajęło znalezienie tablicy odlotów i odszukanie własnego. Kiedy już to zrobiłam z westchnięciem poszłam na odprawę.
Pech chciał ,że kiedy w końcu nadeszła moja kolej na sprawdzenie torby coś zabrzęczało i wyrzucili mi wszystko z niej ,żeby ją przeszukać. Kiedy już skończyli okazało się ,że winowajcą zamieszania był mój pasek. Odeszli i zabrali się za torby innych ,a mnie zostawili z porozrzucanymi ciuchami i sama musiałam je sprzątać. Za to właśnie nie znoszę odpraw.
Jak już wreszcie skończyłam okazało się ,że do przylotu mojego samolotu zostało jeszcze pół godziny więc usiadłam na krześle ,wyjęłam słuchawki z kieszeni i zaczęłam słuchać muzyki.
Eddie
Był straszny korek, ale na szczęście zdążyłem, odprawa minęła szybko, sam się sobie dziwiłem, zawsze miałem jakiś problem, a tu nic. Udałem się do poczekalni bo mój lot miał być za jakieś pół godziny.
Postanowiłem wyjąć telefon i w coś zagrać.
Na wyświetlaczu nadal miałem zdjęcie Pat. Zrobiło mi się smutno, tak bardzo ją pokochałem, wydaje się być niemożliwym, że w 3 dni kogoś się kocha i traci, a jednak... Z rozmyślania wyrwał mnie głos, oświadczający, że czas iść do samolotu, wziąłem walizki i ruszyłem.
Patricia
Muzykę w słuchawkach przebił głos z głośników informujący ,że samolot właśnie przyleciał.
Wszyscy ruszyli w stronę wyjścia. Ja wlokłam się na samym końcu ,bo chciałam znaleźć się w samolocie jak najpóźniej się tylko da.
Kiedy już weszłam po schodach i znalazłam się w samolocie ,starając się o tym nie myśleć oddałam walizkę stewardessie i zaczęłam szukać mojego miejsca ,które było podane na bilecie.
Eddie
Zanim dostałem się do samolotu wiele zeszło, tłum ludzi, którzy pchają się, nie zważając na to, że mogą zrobić komuś krzywdę. Walizkę oddałem stewardessie i zorientowałem się jakiego miejsca szukać, lecz gdy już znalazłem, okazało się, że jest zajęte, siedziała na nim jakaś kobieta z dzieckiem, powiedziałem jej, że zajęła moje miejsce, ta odpowiedziała, że koło jej miejsca jest okno, na którym nie ma zasłonki, a dziecko nie chcę jej spać. Postanowiłem być dżentelmenem i ustąpić jej miejsca. Pokazała mi miejsce gdzie ona siedziała, i ruszyłem w tamtym kierunku, o dziwo było ono puste, mężczyzna obok powiedział mi, że pasażerka wyszła do wc, i powinna zaraz wrócić, usiadłem, założyłem kaptur na głowę, i słuchawki w uszy, oparłem się i odpłynąłem..
Obudziłem się, już lecieliśmy, przyniesiono mi kawę, odwróciłem się, i dostrzegłem że siedząca koło mnie dziewczyna śpi, całą twarz miała przykrytą kocem, akurat przekręcała się, i dostrzegłem……cdn
~Amanda

Dziękuję za współpracę Patricii Miller. Pisanie z Tobą to czysta przyjemność. ! ;*

6 komentarzy:

  1. O matkoo boskiee :D
    Dodaj dzisiaj jeszcze jedno... Tak ładnie proszę :P
    <3 ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  2. Bojku! Bojku! Bojku! Bojku! To jest extra!!!!! Czekam na następny:) Dodaj jak najszybciej!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne.Dopiero co odkryłam tego bloga a już kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero odkryłam tego bloga a już mi się bardzo spodobał. :D
    Czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń